niedziela, 20 lipca 2014

Sok wiśniowy i wiśnie deserowe (najlepsze do ciasta)

Jak ja kocham lato...
Gorące, długie dni... Obfitość warzyw i owoców na pobliskim ryneczku. Świadomość, że prawie każdą owocową zachciankę mogę spełnić, bez grzebania w zamrażalniku :)
Zjadam więc czarną porzeczkę prosto z krzaka na działce. Poziomki z piaskiem....
Nie myję malin :)
Dryluję kolejną ubijankę WIŚNI...
Upycham nimi zamrażalnik, który już pęka w szwach, a przecież tyle jeszcze pasuje zamrozić...
Upycham nimi słoiki...

Przepis na TE wiśnie dostałam do koleżanek z  pracy  (w tym miejscu pozdrawiam Martę i Agatę :P )
Bardzo lubię przepisy gdzie nic się nie marnuje.
Mam i sok ( całkiem go sporo) i wiśnie, które dodane do lodów lub ciasta są po prostu rewelacyjne. A przy tym pracy jest naprawdę niewiele... No dobra.... może nie tak nie wiele, ale mniej niż zazwyczaj przy soku z sokownika.


PoLeCaM  :)

Składniki:
3 kg wiśni
4 szklanki cukru (cukier można dodać w dowolnej ilości, w zależności do preferenncji smakowych)

Wiśnie umyć i wydrylować. Wymieszać z 2 sklankami cukru i odstawić przykryte na kilka godzin, aż puszczą skok.
Przełożyć do garnka owoce razem ze sokiem i powoli  gotować ok. 20 minut (czas od zagotowania).
Następnie odcedzić wiśnie, pozostawiając je na sicie aby dobrze odciekły. 
Do zlanego soku dodać szklankę cukru i podgrzewać aż cukier się rozpuści. Gorący sok wlewać do wyparzonych słoików i mocno zakręcić. Odstawić do góry dnem do wystudzenia.
Odcedzone wiśnie przełożyć z powrotem do garnka i dosypać szklankę (lub do smaku) cukru. Smażyć chwilę aż będą gorące (wiśnie puszczą jeszcze sok). Układać ciasno w wyparzonych słoikach. Na wierzch można dolać trochę pozostałego soku. Zakręcić i odstawić do góry do wystudzenia.

* Jeśli przetwory mają przetrwać zimę - lepiej je zapasteryzować.