Czasem marzę o jeszcze jednym dziecku...
Marzenia te pojawiają się często wieczorową porą, kiedy patrzę, tak jak teraz, na zaspane buzie, zmierzwione włosy i gołe stopy wystające spod kołdry.
Zapytajcie mnie w środku akcji - "mamo bo Natan mi zabiera...", albo awantury młodego o łyżeczkę, która trafiła do zmywarki. To odpowiem NIE stanowczo kategorycznie NIE!
Z przykrością bowiem stwierdzam, że trafiło mi się wyjątkowo awanturnicze dziecko - tzw. wyjec pospolity, który wszystko próbuje wymusić płaczem, wszędzie włazi, i w ogóle nie słucha. Przestałam go porównywać do starszej córki - bo po pierwsze chłop ( a jak mawia moja znajoma psycholog - oni tak mają, że trzeba ich niańczyć całe życie), bo drugie nadziwić się nie mogłam, że dwoje dzieci z tych samych rodziców może być tak różnych.
No ale nie o dzieciach miało być a o jedzeniu...
Więc wracam do początku...
Czasami marzę o jeszcze jednym dziecku.
Poprzednie ciąże oprócz trudnych początków, przebiegały w miarę. Tylko anemia mnie dręczyła. Żarłam (o przepraszam, zażywałam) żelazo tabletkowe, ale z marnym skutkiem. Polecano mi buraki, natkę pietruszki. Ale nie potrafiłam skomponować z tego nic sensownego (barszczyk kiszony obrzydł mi po miesiącu)
Że też nie znałam wtedy tej sałatki...
No, ale może nic straconego ;)
P.S
Zaskoczyło mnie, że buraki mogą tak elegancko wyglądać w sałatce.
I smakować tak wybornie :)
Dotychczas były w mojej kuchni jedynie komponentem barszczu i ćwikły.
A tu niespodzianka.
Sałatka jest pyyyszna, lekka a jednocześnie sycąca dzięki serowi feta. Natka pietruszki i buraki to bomba żelazowa, zatem polecam wszystkim anemiczkom :) oraz tym który lubią poznawać nowe smaki.
Składniki:
500 g buraków (najlepiej podłużnych)
2 jabłka (najlepsze lekko kwaśne)
sok z cytryny
2 czerwone cebule
100g sera feta
50g posiekanych orzechów włoskich (albo innych)
sos:
3 łyżki oliwy z oliwek
3 łyżki octu balsamicznego
1 łyżka miodu
sól i pieprz
pół pęczka natki pietruszki
Buraki gotuję w łupinach, studzę. Obieram, kroję w grubsze plasterki, a potem każdy plasterek na ćwiartkę.
Jabłka (obrane) i cebulę kroję w kostkę. Jabłka skrapiam sokiem z cytryny, żeby nie ściemniały.
Ser feta kroję w kostkę.
Składniki sosu mieszam - najlepiej w zakręconym słoiczku, kilka razy nim wstrząsając.
Buraki, cebulę i jabłka mieszam w misce. Polewam sosem. Dodaję ser feta. Posypuję natką pietruszki i orzechami.
Smacznego!
przepis pochodzi z "Odchudzającej książki kucharskiej" Marka Bardadyna. Lekko zmodyfikowany przez mnie.
6 komentarzy:
Sałatka z gotowanym burakiem i fetą to moja ulubiona, ale ja jeszcze do tej swojej dodaję rukolę, która dodaje ostrości i pomidorka koktajlowego, który dodaje kwasowości i dzięki tym wszystkim składnikom nie dodaję nawet pieprzu i soli, jadam bez dressingu. Twoja propozycja bardzo mi się podoba :) I chętnie ją wypróbuję.
Nie znałam takiej sałatki z buraków, na pewno wypróbuję, zamiast fety tylko wolę ser Bałkański(np.z lidla), jest mniej słony:)
Trafiłem na tę stronę przez Google, nie powiem ciekawa :)
Myślę, że widziałem ciekawsze wpisy
Sałatka jest wspaniała i wszystkim
bardzo polecam. Moja bratowa,Helena,
zaserwowała ja na wigilię.
Pychota, polecam wszystkim :)
12.12.2014 r.
Ciekawy wstęp do tej sałatki ;) Dzisiaj ją zrobię, dzięki (i za przepis i za wstęp ;)!
Prześlij komentarz