sobota, 12 listopada 2011

Obłędne ciasteczka owisane

Uwielbiam takie wieczory jak dziś. Cały dom śpi. Oprócz chomika, któy kręci w kółku kolejny kilometr. Krzątam się po kuchni w z słuchawkami na uszach i słucham Krajewskiego. Czekam aż upiecze się blat na tort, wkładam chleb. Zamiatam, ścieram, pakuję zmywarkę. Mam wrażenie, że 2/3 życia spędzam sprzątając kuchnię. Czy Wy też tak macie?
Nie przeszkadza mi to jednak czuć się prawie absolutnie szczęśliwą. Lepiej mogłoby być jeszcze, gdyby była jakaś cola z %. Ale ponieważ od jakiegoś czasu żyję w symbiozie z pewnym młodym osobnikiem, mogę na razie zapomnieć o drinku. Trudno... I tak jest super.

A wracając to chomika... Nasz chomik uwielbia płatki owsiane. Reszta rodziny różnie. Mąż akceptuje je jedynie w zupie mlecznej, a córka nie tknie niczego co z płatkami „bo twarde”. Postanowiłam to zmienić. Piekę pierwsze w życiu ciasteczka z płatkami owsianymi. Jeszcze gorące podżeram z piekarnika, są mięciutkie. Zastanawiam się czy takie być powinny. Kiedy stygną na kuchennej kratce, biorę następne – jest super kruche, maślane. Pyszneee. Biorę kolejne, kolejne i jeszcze jedno. Co by na to powiedział Pan Montignac? Złamałam wszystkie zakazy diety – płatki owsiane po termicznej obróbce mają kosmiczne IG, a do tego jeszcze cukier, biała mąka. I połączenie węglowodanów i tłuszczów. I to na kolację... A co tam... to nie był na pewno ostatni raz...:)




Wybaczcie zdjęcie, ale w warunkach oświetlenia kuchennego z aparatu nic więcej nie wyduszę... :)

Składniki:
100g miękkiego masła
1/2 szklanki brązowego cukru
łyżeczka ekstraktu waniliowego (można zastąpić aromatem)
1/2 szklanki białej mąki
1 i 1/4 szklanki płatków owsianych
1 jajko
pół łyżeczki proszku do pieczenia
30g posiekanej gorzkiej czekolady

Masło utrzeć z cukrem na puch, dodać ekstrakt i jajko, dalej ucierać. Suche skłaniki wymieszać i dodać do utartego masła, wymieszać. Formować kulki wielkości orzechów włoskich i układać na blasze wyłożonej papierem w dużych odstępach. Spłaszczyć widelcem. UWAGA odstępy muszą być naprawdę spore, bo ciastka dość dużo rosną w piekarniku i u mnie się trochę posklejały.
Piec 15 minut z temperaturze 170 C z termoobiegiem.
Można udekorować polewą czekoladową albo czym lubicie.
SMACZNEGO!

Przepis znalazłam na blogu u Chochelek :), a orygniał pochodzi od Dorotus

1 komentarz:

asieja pisze...

dlaowsianych ciasteczek chyba też mogłabym łamac zasady diety..