Jesienią jaby na przekór pogodzie szukam dań kolorowych i lekkich. Jednak o tej porze roku trudno o pomidory bez chemii czy polską paprykę. Wiem, że ta sama sałatka zrobiona latem była by pyszniejsza, zdrowsza i w ogóle. Ale lata nie ma.
A ja miałam ochotę na sałatkę.
Mimo marketowskich warzyw, mieszanki sałat z foli i kurczaka z dnia wczorajszego sałatka wyszła pyszna i taka... letnia :)
Polecam
Składniki:
pół opakowania mieszanki sałat
1/2 papryki
1 upieczone udko (albo inne mięso pozostałe z obiadu)
4-5 rzodkiewek
2 łyżki pestek słonecznika
1 gruszka
1 mały pomidor
sos:
3-4 łyżki oliwy
2 łyżki octu balsamicznego
2 łyżki syropu z agawy (miodu)
ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę
łyżeczka pasy z kolendry (można pominąć)
sól i pieprz
Udko podgrzewamy i obieramy mięso. Rzodkiewki i pomidora kroimy w plasterki, paprykę w paski, a gruszkę w kostkę. Do miski wsypujemy sałatę i dodajemy warzywa i mięso. Pestki słonecznika rumienimy na patelni. Wszystkie składniki sosu mieszamy - ja potrzasam nimi w zakręconym słoiczku.
Polewamy sałatkę sosem i posypujemy słonecznikiem.
1 komentarz:
Kocham takie sałatki!
Prześlij komentarz