sobota, 19 listopada 2011

a dziś nie będzie przepisu...

...no może będzie później. Jeszcze nie wiem, bo narazie kuchnia stoi pusta a ja siedzę przez kompem i z zainteresowaniem śledzę pewną wojnę, która wybuchła na pewnym blogu internetowym. Z premedytacją nie piszę na jakim, bo Ci co wiedzą to wiedzą, a ja nie chcę podsycać jeszcze atmosfery bo i tak jest tam gorąco. Placka by upiekł :)
I tak sobie myślę, że od dzisiaj będe czytać tylko blogi kulinarne, bo reszta po pierwsze zabiera za dużo czasu, bo drugie budzi niepotrzebne emocje, bo jak się czasem poczyta... Ehhh..

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

napisz! też z chęcią poczytam o wojnie ;)